Samsung1 pisze:
Po lekturze niektórych wypowiedzi w tym wątku (a niestety jest ich większość)(...)
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
[hehe]
Samsung1 pisze:
Otóż jak wiele jest wśród nas ludzi, którzy sztukę narzekania, wyszydzania, zohydzania naszego kraju, rządu i rzeczywistości opanowali do perfekcji. A jak niewielu jest myślących odwrotnie po prostu pozytywnie.
Ci, co mysla pozytywnie sa jak Syzyf i Prometeusz razem wzieci
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
Samsung1 pisze:
Co można pomyśleć o młodym człowieku, który wyśmiewa naukę polską, kpi z nieznania polskich naukowców poza granicami, (co zresztą jest nieprawdą) a po tym wszystkim stwierdza, że idzie na wino?
Sluchaj, starcze..
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Moze i nie znam sie na ekonomii, na zachowaniach ludzkich, na samochodach i na czym tam jeszcze.. ale wiem, jak jest na uczelniach.
Jesli chcesz zyj w swiecie iluzji, to snij dalej - ale nie wciskaj ludziom kitu o idealnym swiecie nauki polskiej.
Przebywam (bylem i dydaktykiem, i naukowcem a teraz jestem na stanowisku naukowo - technicznym) wsrod tych ludzi od kilkunastu lat, i to nie tylko na swoim uniwerku. Znam ich, znam ich mocne i slabe strony. Wiem, kto z kim, ile razy, gdzie, po co sie puszczal, doslownie i w przenosni.
I naprawde wsrod calego tego swiata nauki ludzi, ktorzy moga sie pochwalic tym, ze uprawiaja nauke (i to jeszcze nauke, ktora sie komus innemu do czegos przyda) jest kilka % calosci, reszta tylko miesza gowienko patykiem, i stara sie pozrec wszystko, co im w zasieg paszczeki wpadnie. Jeszcze mniej jest takich, ktorzy moga sie pochwalic tym, ze ktos ich zauwazyl poza granicami PL... chociazby dlatego, ze znajomosc jezykow obcych wsrod kadry jest szczatkowa
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
Ale i wiedza, jaka mogliby chciec publikowac jest albo przestarzala, albo szczatkowa, nie wnoszaca niczego nowego.
Taka jest smutna prawda o nauce polskiej, i niestety nic nie wskazuje na to, ze to sie jakos szybko zmieni. Wg mnie jest tylko jedna szansa, ze caly ten sredniowieczny gmach sie rozwali, i powstanie cos nowego: konkurencja uniwerkow/uczelni z Zachodu. Mam nadzieje, ze coraz wiecej polskich studnetow bedzie chcialo i moglo wyjezdzac na studia za nasza zachodnia granice, i w koncu wyjezdzac bedzie tam wiekszosc.. bo moze wtedy ktos sposrod decydentow od przydzielania kasy stwierdzi, ze nie ma na kogo jej wydawac.
Uczelnie same sie nie zmienia, bez silnego bodzca z zewnatrz jest tak, jak np. niedawno na UGdanskim, na Wydziale Prawa
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
A propos: tak samo jest na wszystkich uczelniach.
A odnosnie wina: nie 'ide na wino', tylko ide PO wino, i to wino renskie (ew. mozelskie). Moze Ty delektujesz sie smakiem poziomki, truskawki czy jakims innym na schodach przy delikatesach*, ale ja mam inny sposob picia wina: kupuje je w sklepie tylko z winami, jade do domku, otwieram, biore dwa kieliszki, nalewam, zapraszam moja lepsza polowe i powoli sobie winko popijamy, czytajac prase/ksiazki (naukowe zreszta rowniez), sluchajac np. Cohena, Niemena, Pink Floyd i in.
Tyle o winie - przynajmniej na razie
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Samsung1 pisze:
Gdzie oni byli jak były wybory do parlamentu, do sejmiku samorządowego czy też do władz miasta?
Czy nie mogli oni skorzystać z okazji by wybrać swoich godnych reprezentantów, którzy realizowaliby zbieżne z ich poglądami postulaty?
Obudz sie. W tych wyborach decyduje przynaleznosc do partii, pojedynczy czlowiek ma minimalne szanse zostac wybranym - niby dlaczego partie nie chca sie zgodzic na okregi jednomandatowe?
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
[zlosnik]
Demokratyczny wybor swoich przedstawicieli to kolejna mzonka, taka jak wysoki poziom nauczania w PL. Albo skutecznosc nowego podatku - bylo juz ich tyle, ze Polacy opanowali do perfekcji sztuke ich omijania.
Zas procesu odwrotnego od opodatkowywania czego popadnie nasze panstwo zasadniczo nie stosuje/udaje ze nie zna (a moze i nie zna..?), ja przypominam sobie jeden: zmniejszenie akcyzy na alkohol. I stal sie cud: chociaz zmniejszono, to wplywy do budzetu wzrosly.. ze tez nikt z tego nie wyciagnal/nie wyciaga wnioskow. No, ale w cuda zasadniczo sie nie wierzy, moze to dlatego ciagle proby nakladania nowych podatkow..?
Samsung1 pisze:
Czy naprawdę należy tylko narzekać, kpić i wyśmiewać?
Czy może należy spojrzeć, co można zrobić by było lepiej – i o tym właśnie rozmawiać?
Czy nie należy sobie już czasem zdać pytania – a co ja sam w tym kierunku zrobiłem?
To takie osobiste rozważania.
Tak sobie mysle.. a moze zrobic koledze maly prezent na swieta: co chcialbys dostac - ambone, czy moze konfesjonal?
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
[hehe]
* prosze wybacz mi mala zlosliwosc
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)