PK2 pisze:
Pozostanę przy swoich poglądach. Punkty 1-3 są bez praktycznego znaczenia, koszty są pomijalne, a sprawa przeglądu technicznego oczywista, bo jak chcemy mieć samochód kolekcjonerski, to i tak te przeglądy będzie on przechodził bez problemu.
Kak komu towariszcz z tymi kosztami. Jak Tobie wszystko jedno to i fajnie - dla Ciebie. Oczywiście, że koszty utrzymania takiego samochodu bywają wysokie, ale to nie znaczy, że należy je dodatkowo podnosić.
Ponadto jest tu dodatkowy aspekt - taki "światopoglądowy"

. Wolę nalać, coś dokupić do samochodu albo ... i ...., a nie składać kasę w hołdzie biurokracji . A poza tym, jak nawet coś się zacznie dziać w złym momencie (a który jest dobry?
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
), to możesz sprawę załatwić na spokojnie a nie biegiem lub po prośbie po Pan Diagnosta tak każe.
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
Co do ubezpieczneia - mnie nie bawi temat patrzenia głęboko w oczy/opiep..ia "żen za pultem" w ubezpieczalni, żeby łaskawie spuściła z tonu i zamiast np. 1300-4000 dała te 50% zniżki.
PK2 pisze:
Punkt 4 przedstawiasz, jak rozumiem, z zupełnie teroretycznego punktu widzenia? Czy znamy jakiekolwiek podparte dowodami zdarzenia, gdy w razie szkody właściciel kolekcjonerskiego W114 dostał np. drzwi za 1,044 Euro (z ASO) lub chłodnicę za 816 Euro?
Wiesz co, ja sobuie nawet ubezpieczyłem 107 w DAS, tak na wszelki wypadek, a czy ma to sens to inna sprawa. Niemniej, uważam, że nie stać mnie (czasowo) na wojowanie "jakby co" o każdy detal. Również nie sytać mnie na wywalenie od ręki np. 10K.
PK2 pisze:
Punkt 5 podałem jako teoretyczną opcję, np. po kilku latach posiadania samochodu. Czy każdy z właścicieli samochodu na żółtych tablicach deklaruje chęć posiadania tego samochodu do końca swojego życia?

Nie i nie każdy musi

, ale mi np. ta opcja pasuje. Znam jeszcze kilka takich osób
PK2 pisze:
Jeszcze raz punkty 1-3. Gdyby u nas było, jak za naszą zachodnią granicą, gdzie na jednych tablicach zabytkowych ("H") można jeździć kilkoma antykami, to zgoda. Ale przy jednym samochodzie? Roczne koszty ubezpieczenia OC i przeglądów technicznych w porównaniu z rocznymi kosztami rzetelnego utrzymania zabytku są pomijalne.
Pomijając opcję zaposiadania kilku autek - a paru takich ludzi juz jest - wracamy do punktu I.
PK2 pisze:
Poza zabawą w żółty kolor i wyróżnianiem się na ulicy, nie widzę zalet tych tablic.
Jest jeszcze jeden drobiazg - komuś się chciało, komuś zależy, kogoś to bawi.
Też pozdrawiam
