Bukol pisze:
Argument finansowy jest jednak dość znaczący: u nas w W-wie ubezpieczenie OC zabytka to jakieś 2.400zł/rok(max stawka, bo pojemności ludzkie muszą być). Jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację Mitu, to dojdzie do tego zwyżka 25 lub 30% za wiek (człowieka, nie auta) = 2.400 + 720 = 3.120zł. Ponad 3tyś za rok - czyli rozbój w biały dzień!!! Mając auto zarejestrowane na żółto dostanie automatycznei 50% zniżki, a do tego na miesiące "zimowania" nie zapłąci nic, co daje kolejne 30-40% zniżki. Zatem z 3.120zł uzyskujemy 1.660 - 30% (zima) = 1.162zł. To daje prawie 2.000 oszczędności. Piechotą nie chodzi. Można za to po zimie zrobić gruntowny przeglądzik z wymianą filtrów i płynów i jeszcze zostanie na oblanie rozpoczęcia sezonu. A wszystko w zamian za dodatkową przyjemność jeżdżenia z żółtymi tablicami. Ja w to wchodzę - jak tylko czas pozwoli na przerejestrowanie 116 na żółte.
Dzięki Maciek

. Poza tym po co płacić za cały rok (i to niezależnie od "stanu majątkowego")? Kiedy masz dwa auta to wszystko jest jeszcze do zniesienia, ale są tacy co mają aut zabytkowych kilkanaście lub kilkadziesiąt. Nawet przy maksymalnych zniżkach wydaliby kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych na OC. Moim skromnym zdaniem to nie miałoby sensu tym bardziej, że niektóre auta wyjeżdżaja na drogę raz w roku albo i nie.
Do PK2:
Poddajesz w wątpliwość przepisy o których obecny kształt zaciekle walczyli ludzie z kręgu starych automobili i motocykli. Jedyne argumenty w których ewentualnie przyznaje Ci rację to wyjazd za granicę i sprzedaż auta, bo to rzeczywiście są utrudnienia.
Na wyjazd za granicę pozwolenie z tego co wiem wydaje konserwator zabytków, który opiekuje się naszym autem. Nie słyszałem, aby w tej kwestii były jakieś problemy. Zezwolenia są bez problemu wydawane i ludzie jeżdżą za granice na wakacje i zloty o czym z resztą można poczytać w prasie. Z tego co czytałem to właściciele aut (+25 lat) niezarejestrowanych na żółto mają na granicy problem z wyjazdem z Kraju...
Jeśli chodzi o sprzedaż na terenie Kraju to nie ma z tym problemu, a że jest problem ze sprzedażą za granicę to z jednej strony dobrze, bo jednak auta raz wpisane do rejestru należą do "dobra narodowego".
Co do zwrotu pieniędzy przy szkodzie komunikacyjnej to nie mam najmniejszych wątpliwości, że łatwiej jest dostać przyzwoita sumę przy żółtych blachach niz przy białych. Przy białcyh to jest istny koszmar w przypadku poważniejszych uszkodzeń (tj. przy wymianie elemntów, a nie samej kosmetyce jak lakierowanie). Trzeba walczyć jak lew i wykazać się uporem, konsekwencją i cierpliwością.
Poza tym ta dyskusja zbyt mocno opiera się na domysłach i domniemaniach typu: "słyszałem", "widziałem" itp.
Ktoś zna jakieś konkretne przypadki?
Niczym na komisji śledzczej

.
Bukol pisze:
zwyżka 25 lub 30% za wiek (człowieka, nie auta))
W PZU 30%, a gdzie indziej raczej się nie wybieram.
Bukol pisze:
(max stawka, bo pojemności ludzkie muszą być)
Pozdrawiam.