Witam
Wczoraj po południu przy predkości około 90 km/h (silnik był więc na wysokich obrotach) , urwały mi się podstawy wałka rozrządu

. Wstępne zniszczenia: podstawy + chyba wałek (na pierwszy rzut oka jest cały, ale może być krzywy więc już został eksmitowany do piwnicy) , pocharatany (nowy) łańcuch, nie mam jeszcze pojęcia co z głowicą ale sądząc po tak potężnym strzale to mam złe przeczucia. Co do głowicy to zdania są podzielone. Jedni mówią iż spoko i nic nie powinno sie stać a inni każą od razu wywalić ją na śmietnik. Co z korbowodami?? Tłoki??
Jutro będę próbował zdemontować koło pasowe aby obejrzeć głównego podejrzanego tego całego zamieszania. Jest nim koło zębate na wale korbowym. Górne koło (na wałku rozrządu) było zniszczone więc aż strach myśleć co słychac na dole...
Powiem tyle. Jestem kompletnie załamany zaistniałą sytuacją. Chce mi się wyć i mam ochotę urządzić ognisko pod domem. Jedyne co jest pocieszające to fakt że można liczyc na przyjaciół w ciężkich chwilach...
Na zlocie oczywiście będę ale rozumiecie - dla mnie już jest po...