Odgrzewam temat, ponieważ w czasie Świąt miałem chwilę na grzebanie przy samochodzie. Już wiem, że do wymiany, przynajmniej w sec'u trzeba wywalić przekładnię. Dobrze oprócz elastozłącza mieć nowe obydwie wkręcanie w nie śruby. U mnie stare (pomimo, że wkręcane przecież w alu) miały lekko zdezelowany gwint. Przy zakładaniu trzeba najpierw założyć złącze na wałek kierowniczy od strony nadwozia i od razu zakręcić śrubę, żeby się nie cofnął w nadwozie. Ja założyłem od razu przekładnię, nasunąłem na nią złącze i zakręciłem, a potem musiałem tamten wałem wyciągać i naszarpałem się trochę. Przy zakładaniu dobrze mieć śrubę do centrowania przekładni, żeby założyć ją w pozycji do jazdy na wprost, bo w tej pozycji są zupełnie inne przepływy oleju i w niektórych przekadniach działa dodatkowo kompensator hydrauliczny luzów.
Przy okazji musiałem wymienić lewy drążek, który wytrzymał 1 rok i 8 tyś. km. Niestety Lemforder to jednak nie to co oryginał - pozostałe 2 jeżdżą bez kłopotów. WYmieniałem razem, ale tylko dwa były od ręki, a jednen wziąłem z Lemfiego, bo niby takie dobre. No cóż. Poza tym MB zmieniło już konstrukcję drążków, a zamienniki lecą wg. starego wzoru:
