Robiłem dziś to pierwszy raz i chętnie się podzielę swoimi doświadczeniami.
Podstawowe narzędzia:
- płaska siedemnastka
- dobry imbus 5mm - polecam kupić nasadkę trzpieniową 3/8 lub 1/2 cala i do tego przedłużkę z dobrym pokrętłem
- oczkowa siedemnastka - nie płasko-oczkowa, tylko taka do odkręcania śrób w zagłębieniu!
Pomocne będą także: nasadowa siedemnastka z grzechotką, jakiś duży płaski wkrętak, kawałek metalu do zablokowania obracania siłownika.
Auto należy podnieść na taką wysokość żeby pod wahaczem pionowo zmieścił się siłownik.
Zamiast podnoszenia auta można wjechać danym kołem na coś o odpowiedniej wysokości - idealne jest jakieś niepotrzebne już koło samochodowe.
U dołu siłownik przykręcony jest do wahacza dwiema śrubami - najwygodniej je odkręcić nasadową 17tką z grzechotką.
U góry siłownik przykręcony jest jedną śrubą - imbus 5mm.
Na górze z boku siłownika przykręcony jest przewód doprowadzający olej. Tutaj potrzebna będzie płaska 17tka do odkręcenia przewodu oraz oczkowa 17tka do odkręcenia króćca przy siłowniku. Aby się dostać do tej części siłownika należy płaskim wkrętakiem podważyć gumową zaślepkę - jest ona parę cm od śruby na imbus.
Operację demontażu najlepiej zacząć od poluzowania wszystkich śrub:
- Przewód doprowadzający olej
- Górna śruba na imbus - warto czymś zablokować siłownik żeby się nie obracał. Dobrze sprawdza się tutaj jakiś klucz wsadzony w otwór koło przewodu olejowego.
- Króciec przy przewodzie - niektórym udaje się zerwać gwint - ale u mnie nie było z nim problemów.
- Dolne śruby - także bez problemów.
Siłownik wyciągnąłem dołem, niestety uszkadzając przy tym gumową osłonę. Sam siłownik bez problemu przechodzi przez otwór w wahaczu, ale z osłoną już nie jest tak różowo. Może da się ją jakoś zdjąć z siłownika, ale ciężko to zrobić gdy całość osłania sprężyna...
Za parę dni relacja z demontażu akumulatora ciśnienia oraz montażu nowych części
