Faktem jest, że nowsze auta są bardziej awaryjne, ale też nie do końca. Produkty takich marek jak np. Jaguar czy Aston Martin( defacto teraz to i tak jeden diabeł bo Ford) psuły się często i zawsze, dawniej jak i teraz.
Niestety, im auta są nowocześniejsze, bardziej zaawansowane technicznie, łatwiej o usterkowość- więcej elementów równa się większe prawdopodobieństwo awarii. Ale taka jest cena postępu. Sam ubolewam nad degradacją jakości i zwiększającą się usterkowością nowych aut wspaniałych firm. Są też i chlubne wyjątki, stąd nie mogę zgodzić się z pochopnie rzuconym stwierdzeniem, jakoby wszytskie były złe.
Co do samych Mercedesów, każdy kto oglądał jeden z epizodów Top Gear poznał szokującą prawdę na temat aut tej marki. Jeśli nie, przytoczę ją dla Was :
" W
1994 roku, Mercedes zajmował
PIERWSZE miejsce w rankingu "zadowolenia klientów" prowadzonym w USA przez firmę JD Power, w
2004 Mercedes był
9 OD KOŃCA"!!!!!!
Należy dodać, że Ameryka Półńocna jest największym i najważniejszym rynkiem zbytu dla aut tej marki( podobnie jak dla innych luxusowych firm). Zatem ten wynik jest wielce miarodajny
Dla porównania, auta jedynego słusznego( i odwiecznego) konkurenta Mercedesa- BMW plasują się jeśli nie na pierwszym miejscu, to w czołówce stawki- vide seria 5 E 60 czy 3- E 46, zostawiając w tyle konkurentów z "wielkiej trójcy". Naturalnie nie biorę pod uwagę aut niższego sortu, czyli Lexusów i Toyot( w sumie to to samo, jedynie buda i logo inne...) bo te, niezaprzeczalnie, w kategorii bezawarynjości wiodą prym, ale konkurować z niemieckimi autami nie mają jak.
Wniosek z tego taki, że niektóre firmy znacznie oniżyły loty, inne podniosły stanrady i pną się w górę. Są też i takie które niezmiennie będą służyły za synonim usterkowości. Pozostaje nam mieć nadzieję, ze auta, które od zawsze kojarzyły się z absolutną jakościa, powrócą do poziomu do jakiego przyzwyczaiły cały świat
