Wchodzę dzisiaj rano do samochodu, temperatura -11 ale to chyba nie ma nic do rzeczy (choć możliwe że ma) . Wkładam kluczyk do stacyjki, przekręcam i NIC , rozrusznik ani drgnie... Dodam że kontrolki zaświeciły się normalnie, w pozycji gdzie powinien zakręcić rozrusznik nie przygasły ani trochę, pompka paliwa działa normalnie, lewarek na pozycji P...
Przekręciłem tak parę razy i nic...
Dodam że z rozrusznikiem nie miałem najmniejszych problemów od kiedy mam ten samochód czyli półtorej roku. Pierwsze co mi przyszło do głowy to że nie kontaktuje/zaśniedział/przegnił ten kabelek który podaje + 12 V na rozrusznik ale jako że miałem trochę czasu wróciłem do domu , włączyłem kompa i sprawdziłem czy komuś na forum się coś takiego wcześniej nie przytrafiło .. i natrafiłem na jeszcze jeden ślad : blokada rozrusznika na D i R . Wróciłem do samochodu, przekręciłem kluczyk w pozycję kręcenia rozrusznikiem i trzymając go ruszyłem lewarkiem na R i spowrotem na P , rozrusznik w tym momencie zaczął kręcić. Czyli wniosek z tego że nie zawsze opłaci się od razu zakładać problem z rozrusznikiem, że przyczyna może leżeć w tej właśnie blokadzie. Piszę to dlatego że ktoś po przeczytaniu będzie miał to na uwadze , i zaoszczędzę mu być może problemów z holowaniem auta , wymontowywaniem na darmo rozrusznika i dochodzenia pół dnia przyczyny.
Teraz moje pytania
-gdzie w W124 znajduje się ta blokada, jak to wygląda , w jaki sposób się to naprawia lub konserwuje, chciałbym sobie ją wyjąć i przeczyścić styki czy mechanizmy żeby już nie mieć takich problemów.
Ale się rozpisałem....
