Witam.. kupilem swego czasu 124 kombi z zatartym silnikiem.. po rozebraniu wyszlo na to ze przez wrzery na glowicy olej poszedl do wody i jedna panewka sie obrocila... Jedynym wyjsciem dla mnie aby w najblizszym czasie go odpalic to remont (po kosztach) - korbowod zaczal pekac od dolu juz - tlok pewnie walil w glowice - nie bylo duzych sladow ale widac bylo) szlif walu tylko na tej panewce (panewka nadmiarowa) nowy korbowod, wypelnienie wrzerow (taki smieszny klej) planowanie glowicy , uszczelka nowe wtryski i odpal.. silnik zapala ok... ale na zimnym rzuca nim.. a jak sie rozgrzeje to da sie zauwazyc nierowna prace ale juz malo...
Pytanie teraz jakie moga byc tego przyczyny? pompa? (wystarczy regulacja na lancuchu czy cos wiecej?) jak maja sie te przewody podcisneniowe do rownej pracy silnika? bo podlaczylem je tak z pamieci - raczej dobrze - inaczej nawet zbytnio nie chca pasowac
No i chyba troche za duzo kopci.... ogolnie silnik wyglada dosyc zdrowo, malutki prog, pierscienie maja szczeline (wedlug ksiazki) w polowe zycia

na tulejach bylo widac jeszcze "choinke"
Na co zwrocic uwage... Dodam ze przed zatarciem samochod na 99% chodzil ok... Jeszcze nim nie jezdzilem...
Pozdrawiam i dzieki za sygestie...