MERCEDES 4 EVER pisze:
przeciez krzywke możesz sprawdzic przez zdejcie tylko pokrywy zaworów i juz widac czy cos jest wytarte czy nie.........
Co Ty powiesz?
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Problem z tym, że mając trzy auta dwie prace i... inne zajęcia czeba trochu czasu mieć na każdą z w.w.
Dekle zdjąłem. Wałki malina! Łańcuch mam dwurzędowy!
Co więcej gadałem ze znajomym, który już kilka 380tek miał i "robił" i... nigdy jeszcze nie widział tego silnika z pojedynczym łańcuchem! Tak sobie myślę, czy to aby nie jest jakaś legenda? A może pojedynczy kładli tylko na początki produkcji? Hmmmm.
Wracając do mojego problemu, to w zasadzie nie przeszkadza mi on w codziennej eksploatacji, gdyby nie to stukanie w katalizatorze

Chyba zdejmę kata i tak będę sobie jeździł. Niech tam sobie buja w obrotach, ważne że moc ma i bulgocze pięknie

Gdyby nie obowiązki to chyba bym jeździł całe dnie i noce i się delektował
Niestety prowokuje strasznie ten silnik... No i efekt widać przy tankowaniu. 25litrów śmierdziucha na 100km to żaden problem przy miejskiej jeździe... Ale ten dźwięk... Do oszczędnej jazdy mam prosiaka. On pali ledwie 17litrów na sto
Teraz muszę się zająć zaworem ogrzewania, bo albo grzeje na maxa, albo wcale, zero stanów pośrednich... No chyba, że to jakiś "termostat" w klimatroniku się wykrzaczył
Sporo mam rzeczy do podrobienia w tym aucie, rzeczy które się przeoczyło przy oględzinach, na które się przymknęło oko... Teraz wyłażą. W weekend padło mi ładowanie, pierwsza myśl - szczotki. Kupiłem nowe za 10zł, przelutowałem i ładuje jak złoto. Drobnostka, ale irytuje
Pozdrawiam
