Przeglądając niemieckie czasopisma natknąłem się na informacje o liczbie zarejestrowanych W123 w Niemczech, czyli tych, które pozostały z 1,6 mln sztuk sprzedanych w tym kraju:
1995 r.............. 690.612 egz. 1996 ............. 589.760 1997 ............. 481.376 1998 ............. 368.810 1999 ............. 266.680 2000 ............. 182.468 2001 ............. 136.851 2002 ............. 98.887
Pod koniec 2001 r. najwięcej bo ok. 31.000 egzemplarzy było z silnikiem 230E, ponad 25.000 szt. 200D (60 KM) i 24.700 szt. 240D (72 KM). Najmniej, tylko 2246, modeli 280TE.
Dobra limuzyna kosztuje więcej niż W124 z pierwszych trzech lat produkcji. Za "dawcę częsci" trzeba zapłacić min. 800 EUR. Poniżej tej ceny nie ma praktycznie nic. Najbardziej poszukiwane są nieśmiertelne diesle: 240 i 300. Rzadko spotykany turbodiesel uważany jest za zbyt awaryjny, 200 D jest za słaby. Model dla prawdziwego konesera, to produkowany tylko do '79 220 D pierwszej serii. Mniejszym powodzeniem cieszą się niezbyt ekonomiczny 250 z zawodnym gaznikiem i także gaznikowy 200, który ze względu na nieskomplikowaną budowę osiąga dużą cenę przy exporcie do Afryki. Szczyt marzeń to oczywiście 280 CE z dużymi szansami na pełne dodatkowe wyposażenie (powyżej 4000 EUR, ale zdarzają się i ceny na poziomie 6.000 EUR & więcej). Bardzo mało jest modeli "T", jeśli już, to są to egzemplarze bardzo wyeksploatowane i wcale nie tanie, znalezienie 280 TE wystawionego do sprzedaży graniczy z cudem. Jednym z głównych czynników kształtujących cenę jest kolor nadwozia. Biały i wzszystkie odcienie zielonego ustępują wyraznie żółtemu i wszystkim ciemnym kolorom, niekoniecznie metalizowanym. Za zupełnie niepasujący uważany jest brąz, a jeśli czerwony, to tylko z dieslem!
Równie ważne jest wyposażenie dodatkowe: klima, skóra, drewno, a "barokowe" felgi Fuchs są "obowiązkowe" dla modelu 230E & wyżej.
Gdzie szukać?? Północ i dawne wschodnie landy są bez szans, wyjątek stanowi Friesland i Ostfriesland (na Zach. od Bremen). Najlepiej w okolicach Frankfurtu, Monachium, Koblencji. Najwięcej zarejstrowanych jest w landach o dużej liczbie mieszkańców: Nadrenia-Płn. Westfalia, tutaj 25% z całości, najmniej w Turyngii tylko 0,4%. Prawdziwe "centrum W123" to Zagłębie Ruhry: Duisburg, Oberhausen, Essen, Gelsenkirchen, Bottrop, to tu jest najwięcej handlarzy i szrotów specjalizujących się w temacie. Połowa wszystkich 123 eksportowanych z Niemiec wypływa statkami z portu w Hamburgu do Afryki.
I na koniec jeszcze jedna ciekawostka: W 123 stał się jedynym jak dotąd obiektem spekulacji w historii niemieckiej motoryzacji. Oczekujący w coraz to dłuższych kolejkach na realizację zamówienia odkupowali bardzo często nawet 1,5 roczne egzemplarze za cenę nowego.
Zródło: AutoBild
_________________ 123. W, S i C.
|