syndrom2 pisze:
Ostatnio bylem u gazowinka, zeby zrobil regulacje gazu itd.
Tu musisz uwazać i wykazać się sprytem. Gazownicy są różni - dobrzy i słabi.
syndrom2 pisze:
za wiele nie zdziala jezeli chodzi o bardziej ekonomiczna jazde, bo nie mam silniczka krokowego i sonda lambda w zwiazku z tym jest w sumie bezuzyteczna.
W pewnym sensie powinieneś sie cieszyć. Jeżeli silnik dobrze chodzi na Pb bez owej sondy to lepiej tzn. mniej problemowo jeżdzi na LPG bo jest to tzw. I generacja. Co prawda pali więcej ale po dobrej regulacji nie strzela i można go ustawić tak aby moc niewiele spadła. Przynajmniej u mnie tak jest.

syndrom2 pisze:
Powiedzial, ze prawdopodobnie poprzedni wlasciciel wywalil silniczek krokowy ustawil mieszanke na stale, poniewaz zepsula sie sonda lambda...
I dobrze aby tylko była śruba regulacji ręcznej
syndrom2 pisze:
Powiedzcie ile w tym moze byc prawdy, czy to moze tak byc jak mowi gazownik??
Jak narzeka to albo chce wyciągnąć forsę albo nie wie jak się zabrać. Niech wyreguluje na mieszankę bogatą. Zapłacisz więcej za LPG (1-1,5 litra więcej) ale nie będziesz miał kłopotów i wydatków zwiazanych z awariami. Sumarycznie się opłaci. Ja aktualnie (po pierwszym roku eksperymentów) nie mam ŻADNYCH dodatkowych kosztów spowodowanych używaniem LPG od 11 lat. I Tobie tego życzę.
