Szumek pisze:
W moim przypadku przy 5-7 tys. km rocznie LPG to oszczędność rzędu 0-40 zł na m-c. W moim przypadku NIE WARTO.
Tu chyba masz rację.
Szumek pisze:
A podpinanie się pod sondę lambda i patrzenie w trakcie jazdy
Ja mówiłem o odpięciu (pominięciu) sondy Lambda. Do LPG nie jest potrzebna.
Szumek pisze:
Gdy kupiłem 300SE miał on już LPG
Mój też tyle że system holenderski.
Szumek pisze:
Czytając posty kolegi AndyS dochodzę do wniosku, że jest hobbystą LPG, bo mając "W124 200D - "Buty" codzienne" nie widzę sensu zagazownia tak zacnego auta jak W126 i walczenia rok z instalacją.
Mam zupełnie inne hobby (szybka lodź motorowa - bez wtrysku

) ale każdy sprzęt musi być niezawodny. Tym bardziej że nie mam garażu i moge cokolwiek robić 4-5 miesięcy w roku na podwórku na gołej ziemi (i to jak zdrowie pozwoli). Używam LPG ze względów ekonomicznych bo w moim wieku trudno o wysoko płatną pracę. Skoro się nie psuje i nie odczuwam praktycznie różnicy w jeździe Pb-LPG to dlaczego nie. No fakt - auto ma 206.000 przebiegu ale parownik BRC i mikser te same od 11 lat.
Szumek pisze:
Nie mam zamiaru spędzać wolnego czasu na zestrajaniu LPG i wymyślaniu patentów.
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Jako mechanik (hobbysta
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) zrobiłem raz a dobrze.
Szumek pisze:
Chyba przeniosę się kiedyś na Pomorze, do krainy, gdzie Mercedesy dobrze jeżdżą na LPG
Zapraszam choćby na próbę jazdy K-JET-em z LPG

Szumek pisze:
i do wszystkiego można wlać syntetyk.
Syntetyk był, jest i będzie najlepszym olejem (jeżeli nie jest oszukany)
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Leje nawet do skuterka. I u mnie tak zostanie.
Co do ustąpienia to jak najbardziej ustępuję. Jeżeli nikt nie może dać sobie rady z Twoim autem (czasem tak bywa) to z pewnością lepiej zdjąć LPG.
A co do metody mojego sukcesu
w moim aucie... wszystko jest opisane w wielu poprzednich postach. I metody, i patenty, i zdjęcia podzespołów i nawet zalanie silnika syntetykiem po mineralu w ponad 20-letnim W124 przy ponad 500tyś. przebiegu.