Temat drażliwy, bo jak znam życie dla niektórch LPG jest fuj

ale skoro te silniki na nim jeżdżą, to pytam, bo być może problem jest znany.
Jest to M110 na wtrysku K-jet, silnik .985 czyli "pozniejszy".
1.) Na LPG są za niskie wolne, na "D" skrzynia prawie dusi silnik, ladowanie mruga, ale chodzi... tylko sie męczy. Dlatego też kiepsko startuje z zatrzymania, bo po dodaniu gazu musi się najpierw przestać pluć, dopiero zaczyna jechać. Teoretycznie wystarczy regulacja instalki, ale są inne poszlaki
2.) Dziad bez problemu zapala po nocy na gazie. Wiem, że nie powinno się, ale sprawdziłem - odpala. Nic go niestety jednak nie zmusza wtedy do trzymania wyższych obrotów, więc to trochę kłopotliwe.
I teraz benzyna:
3.) Po nocy zapala w zasadzie OK (trochę kręcenia) ale ma problemy z utrzymaniem obrotów. Np. od razu wchodzi na wysokie, by po kilku sekundach z nich zjechać i zgasnąć. Trzeba mu trochę pedałem gazu pomagać na początku, żeby chciał chodzić. Coś go zalewa? Czy może jakiś zawór "chodzenia na zimno" ? W Volvo był taki dodatkowy wtryskiwacz.
Ogólnie na benzynie ma tendencje do "przyduszania" się zanim zareaguje na gaz.
4.) Zapalanie na gorąco. W zasadzie po kilku-kilkunastu minutach da się go odpalić na LPG, ale jak nie zaskoczy od razu, to już papa... trzeba na benzynie. Na benzynie odpala OK, ale ma problemy z utrzymaniem obrotów - czasem mi gaśnie, więc go odpalam na Pb i zaraz przerzucam na LPG.
I teraz na koniec tak: wg instrukcji dołączonej do instalki BRC którą mam, instalka powinna chodzić tak: jedno położenie - tylko benzyna, środkowe - awaryjnie zapalanie na gazie, przycisk w drugą stronę - na gazie (ale w rzeczywistości odpalanie na Pb i przejście na gaz po osiagnieciu jakis obrotow). Poprzedni wlasiciel twierdzi jednak, ze ten "automat" to polozenie srodkowe, ale on z tego nie korzysta.
Wygląda na to, że auto rzeczywiście ma instalke działającą w trybie "tylko gaz" i "tylko Pb". Gdyby działała tak jak opisano w instrukcji, nie było by tej różnicy w zapalaniu na gorąco, bo i tak zawsze odpalanie byłoby na Pb.
Ufff... wybaczcie te przydługie elaboraty, ale jako początkujący właściciel będę męczył

Nie mam nic do LPG, ale dotychczas katowałem go na gaźniku. Z wtryskarkami, szczególnie tak narowistymi w stosunku do LPG jak "deska klozetowa" K-jet wiele do czynienia nie miałem.
Ogólnie - na ile problemy z benzyna są problemami z regulacją samego K-jeta, wtrysków lub systemu zwiększania obrotów na zimnym, a na ile gryzienia się z instalką LPG (lewe powietrze, gazownik idiota, jedno i drugie...) ?
Muszę mieć jakąś podstawę teoretyczną, bo jak znam życie "silnikowcy" będą mnie wyganiać najpierw do gaziarzy, a gaziarze wyganiać, żebym sobie go najpierw wyregulował na benzynie...
Gab