Bukol pisze:
Nemo pisze:
ale ze smutkiem powiadamiam cię, że angielski nie jest mi do niczego potrzebny
...aż do dziś
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
Dzisiaj RÓWNIEŻ NIE

Bardzo dużo podróżuję i zapewniam Cię, że hiszpański, rosyjski, niemiecki, włoski, portugalski, bułgarski w zupełności wystarczają w CAŁEJ Europie, północnej afryce i we Wszystkich krajach Ameryki Łacińskiej. także i w USA jest bardzo dużo sposobności porozmawiać sobie po polsku czy też np. po hiszpańsku. Z angielskim jest tak samo jak kiedyś z w Polsce z rosyjskim. Wprowadzany na silę w końcu ci zbrzydnie. Zresztą: Jeżdżąc po świecie zauważyłem jedną rzecz. Każdy w swoim kraju mówi swoim językiem ojczystym więc i ja też. TO MOJA ZASADA. Jeszcze raz bardzo dziękuję temu koledze, który założył, że muszę znać angielski i odpowiedział mi w tym języku. Niestety. Ja w Polsce absolutnie nie znam angielskiego.
Co do tematu rozmowy zgodnie z tym co obiecałem zrobiłem eksperyment. Wjechałem na parking na wysokości mniej więcej drugiego-trzeciego piętra. Samochód na "B" lekko wjechał, ustawiłem go na zjeździe , przytrzymałem hamulec i włączyłem "D" auto zjechało płynnie, rozpędzając się, bez śladu jakiegokolwiek hamowania. Powtórzyłem to samo ustawiając teraz skrzynkę na "3" auto również zjechało płynnie ale chyba już tak się nie rozpędzało (różnica bardzo mała) więc znowu tym razem ustawiłem na "2" auto swobodnie zjechało ale chyba czułem lekkie powstrzymywanie. Zatem po raz ostatni zjechałem mając ustawienie na "B" tym razem bardzo wyraźnie auto hamowało silnikiem. Eksperyment drugi. Wyjechałem za miasto i rozpędziłem samochód na ustawieniu "D" do ponad 100km/godz. zdjąłem nogę z pedału gazu i autko mknęło dalej aż do naturalnego wytracenia szybkości. Kiedy dodawałem "gazu" auto bardzo płynnie również szybkość zwiększało. To samo było na "3". Na dwójce rozpędziłem do 80km/godz. po odjęciu gazu odczuwałem lekkie hamowanie. Na "B" rozpędziłem do 40 km/godz. po odjęciu gazu auto bardzo wyraźnie hamowało silnikiem. Rozpędziłem teraz samochód na "D" do 180 km/godz. (koniec indeksu prędkości na oponach) Wszystkie biegi wchodzą dosłownie jak w masło wręcz niedostrzegalnie (tylko przy drugim poczułem jakby lekkie klepnięcie w ramię). Kick-Down: Auto jakby wzięło oddech i z cichym pomrukiem runęło do przodu prawie przyciskając głowę do zagłówka. Silnik wyraźnie było słychać dopiero powyżej około 140 km. Zwolniłem i wróciłem po drugi samochód ale z manualną skrzynią biegów robiąc z nim to samo. Po zdjęciu nogi z gazu zawsze występowało silne hamowanie silnikiem. Konkluzja: 1) ASB ma o wiele słabsze hamowanie silnikiem niż skrzynia manualna. Dlatego rację ma ten kolega, który mówi, że technikę jazdy w uślizgu czy poślizgu należy różnicować w zależności od posiadanej skrzyni. 2) różne szybkości maksymalne na pierwszym biegu mogą zależeć od konstrukcji skrzyni (np. czy blokuje do końca drugi bieg czy nie). 3) myślę, że moja skrzynia jest sprawna nie zauważyłem niczego co zwróciłoby moją uwagę jako nieprawidłowość. Niestety nie wypróbowałem przełączania w czasie szybszej jazdy z "D" na "3" czy z "3" na "2". Ponieważ w mojej instrukcji jest napisane, że należy tego unikać. (W manualnej jest inny rodzaj sprzęgła to co innego.). Oczywiście na "2" także można wyjeżdżać z błota ze zaspy czy po lodzie. Można też wyjechać i na "D" ale wszystko zależy od techniki jazdy a dokładnie od precyzji operowania pedałem gazu oraz hamulca. Przy nadmiernym rozpędzeniu kół co najwyżej wykopiemy kołami dół z którego już będziemy mogli się wydostać nie przy pomocy samochodu ale łopatki (wożonej na taka okazję w bagażniku):) Rację ma ten kolega, który odpowiedział po angielsku (dziękuję kol. Janfokusowi za przetłumaczenie). Rzeczywiście z opisów Waszych doświadczeń wynika również to samo, że nasze S-ki są neutralne na zakrętach (i chwała za to konstruktorom:)) Wynika też, że dużo zależy od obciążenia i równomiernego ułożenia bagażu (to oczywiste). Zakładając ten temat nie sądziłem, że zainteresuje on tak wielu kolegów. Jest to temat zawsze otwarty i nigdy za dużo wiedzy o nim. Chociażby nie do końca wyjaśniona technika jazdy i reakcje z automatem w poślizgach przy większych prędkościach czy uślizgach na ostrych zakrętach. Będę na ten temat zbierał wiadomości i chętnie się nimi z kolegami podzielę jeśli oczywiście kogoś to zainteresuje. Sportowa technika jazdy może być stosowana ale z całym poszanowaniem zdrowego rozsądku, wiedzy, logiki i zasad kultury na jezdni. Może dawać mnóstwo satysfakcji a znajomość jej tajników pozwala oszczędzać mnóstwo pieniążków ( nie wydanych na naprawy) w naszych portfelach. Jeszcze raz bardzo dziękuję za przyjęcie mojej propozycji do dyskusji na ten ciekawy temat.