Witam Panowie,
przechodzę od razu do konkretów:
MB E250 D 93'.
Jakiś czas temu - gdy było jeszcze ciepło auto zaczęło gasnąć na wysokich obrotach. Początkowo podejrzewałem koniec pompy, lub syf w baku. Kazałem przeczyścić układ paliwowy - skończyło się na wymianie filtra paliwa i oczyszczeniu baku, po tej zabawie autku nieraz zdarzy się zgasnąć nawet jak ma 1/4 baku. W ciągu ostatnich 2 miesięcy stałem 6 razy bez paliwa na środku drogi... Na baku z zapaloną rezerwą mogłem zrobić ponad 600km a teraz jak zrobię 450 to paliwo się kończy (wskazówka pokazuje 1/4, w każdym razie rezerwa się nie zapala).Dodam, ze mercedes spala tyle ropy co zwykle. Co mogli poknocić z bakiem? Może to paliwo jest, ale auto już go nie widzi? Jak tak stanę na środku drogi (brak ropy) to przewody paliwowe są zawsze puste.. Dodam, że coraz mniej km mogę zrobić na baku a leje zawsze na fulla dobre paliwko
Ostatnia istotna kwestia: w lecie myślałem, że to może być kwestia zapowietrzonego układu paliwowego bo nagrzane auto lubiło nie odpalić - to był początek problemów. Dodam, że teraz jak go odpalam to po 2 sekundach lubi zgasnąć jak nie przy gazuje - ale raz na 5 startów
Co radzicie?
P.S jak by to była kwestia niedziałającego wskaźnika paliwa to OK, ale dlaczego na pełnym baku robię o 1/3 km mniej niż przed 4 miesiącami?
Paweł
