trocin pisze:
No do porobienia sa raczej pierdoły,tak ze mysle ze mozna go doprowadzic do bardzo dobrego stanu, jesli nie to odpuszcze to auto.
Pierdoły ale sugerujące sporo.
lukasz pisze:
Przy tym przebiegu podejrzanie wygląda konieczność ściągania głowicy. Ciekawe co było powodem i co było robione.
Myślę że było typowo - silnik uległ poważnemu przegrzaniu. Wymiana przednich kierunkowskazów z racji mody?

Brak kawałka szerokiej listwy, chrom tylnego zderzaka pomalowany.....
trocin pisze:
Kupiles duuuzo taniej - kiedy i ile to jest duzo taniej?
No cóż szukałem 8 miesięcy ale - dałem 1000E

+ koszty sprowadzenia (dojazd-przyjazd) + koszty rejestracji. Jest to 1986 rok 215tyś km ze zbliżonym wypasem bo 300SEL było (o ile wiem) tylko na zamówienie. Przyprowadziłem w grudniu zeszłego roku (stara akcyza).

trocin pisze:
jesli nic powazniejszego nie wyjdzie w praniu

Ja też zwróciłem uwagę na to auto. Może się mylę ale jakoś mam wrażenie że ktoś kupił tanio niesprawnego (rozwalony silnik), podpicował i teraz chce zarobić. Sprawdzaj bardzo dokładnie bo myślę że zbyt wiele nie utargujesz - komuś muszą się zwrócić pieniądze i choćby symboliczny zarobek. A jak opuści sporo to moim zdaniem jest "mina" z opóźnionym zapłonem. Sądząc po nazwisku poprzedniego właściciela stał bardzo długo (mam wrażenie że "areszt" właściciela trwał 5 lat) bo auto stało w depozycie - wiadomo w jakich warunkach. W tym czasie "poszła" od stania pompa wody (typowe) co skutkuje dalszymi naprawami czyli głowicy. In plus dla aktualnego posiadacza że przyznał się do tego.
Moja teoria jest taka że wie o tym bo to on odkupił auto (z depozytu?) i naprawiał celem dalszej sprzedaży. Tylko czy dobrze to zrobił?
Oczywiście jest to moje osobiste zdanie i nie musi być zgodne z prawdą....
P.S. Teraz doczytałem w internecie że poprzedni właściciel "wyszedł" w dniu 16.04.2009r. To pasuje do mojej teorii - kupił w 1990r pojeździł kilka lat a potem auto przymusowo stało. Teraz minął czas w sam raz na sprzedaż przez pierwszego właściciela i naprawę auta przez kolejnego.
