Miki pisze:
Andys... zajmuję sie na codzień CarAudio. Urzęduje w Redzie, Ty jesteś z Sopotu, wpadnij którymś razem jak bedziesz przejazdem i posłuchasz sobie "totalnie przerobionego" W124 z myślą o zawodach (SQ).
Właśnie usiłowałem zasugerować w delikatny sposób aby nikogo nie obrazić

że nie jestem zwolennikiem tego typu ekstremalnych przeróbek. I myślę że większość osób na tym Forum też a już z pewnością kolega
eczny. Nie umniejsza to moim zdanie pasji jaką mają ludzie Twojego pokroju i zamiłowania. Zastanawia mnie tylko brak Waszej tolerancji na mniejsze wymagania muzyczne innych.
Miki pisze:
Powyższy temat dla mnie również ociera się o komedię bo oprócz Wau'a nikt tu z piszących nie ma pojęcia o (mądrych) samochodowych nagłośnieniach.
Tu właśnie popełniasz błąd - my (ta "gorsza część") NIE CHCEMY
N A G Ł O Ś N I E N I A auta (i to za grube pieniądze) a jedynie jakiegoś polepszenia parametrów odsłuchu. Biorąc te "dużo" mniejsze (dla różnych ludzi) wymagania pod uwagę myślę że jednak kilka osób podało rzeczowe rady.
Ja już jestem człowiekiem dosyć dojrzałym wiekowo i powoli tracę wyrafinowany zmysł słuchu (byłem się przebadać)

ale to nie znaczy że nie mam nic do powiedzenia. Dziękuję bardzo za zaproszenie ale już siedziałem w kilku tego typu przerobionych autach i wiem co usłyszę. Siedziałem bo sam się kiedyś zastanawiałem czy nie pójść taką drogą. Jakoś do tego nie doszło bo jak już pisałem mam dosyć wysokiej klasy sprzęt w domu (chociaż nie najnowszy) i wcale nie zadowolił mnie odsłuch w aucie nawet w najwyższym wykonaniu. Po prostu akustyka auta ma takie czy inne ułomności i żadne kompensacje dla mojego ucha nie są (nie były) wystarczające. Jak będę chciał "konesersko" posłuchać ulubionej muzyki to albo w domu na dobrym sprzęcie albo w aucie na wysokiej klasy słuchawkach (oczywiście jako pasażer). Bo chyba ten Twój sprzęt nie służy do grania w czasie jazdy....
Aktualnie istniejąca u mnie "instalacja nagłośnieniowa" ma służyć do ustanowienia w aucie tła muzycznego w czasie jazdy które nie rozprasza, nie przeszkadza i uspokaja ale nie usypia. I nie może być to z jakością tuby rozgłoszeniowej która drażni i denerwuje. Dlatego co niektórzy z bardziej wrażliwym słuchem "poprawiają" ją TYLKO do takiego właśnie "zadowalającego" stanu (o finansowym aspekcie nie wspomnę). Myślę że takie stanowisko reprezentuje kolega
eczny jak i ja.
Miki pisze:
A tu link do w/w 124:
http://audiomanufaktura.pl/mercedes-w124-demo-amf/ ... zapraszam, a potem podziel się w tym temacie wrażeniami.
Chylę czoła przed Twoimi dokonaniami. Widzę wiele wiedzy i pasji.
Miki pisze:
To co Wy robicie to leczenie syfa pudrem.
Czytając to nasuwa mi się takie porównanie "muzyczne": Jesteś jak Profesor i Laureat Konkursu Chopinowskiego więc w nadmiarze swojej wiedzy i umiejętności nie możesz zrozumieć zwykłego amatora który jest w pełni usatysfakcjonowany swoimi dokonaniami muzycznymi. A powinieneś zrozumieć i podać radę która pomogłaby amatorowi. Bo nie każdy musi grać jak Chopin (wystarczy poprawnie) aby mieć z grania satysfakcję i zadowolenie.
Miki pisze:
Gwarantuje Ci że zmienisz zdanie.
Mam nadzieję że potrafisz zrozumieć co starałem się Tobie (i "klanowi" ludzi Tobie podobnych) tutaj wyjaśnić i to Ty zmienisz zdanie...
