McCoy pisze:
Poza tym już drugi licznik kilometrów dziennych zacina się w trakcie przerzucania na pełne kilometry lub pełne dziesiątki. Po lekturze forum byłem pewien, ze to kwestia samego licznika, ale dwa z takimi samymi usterkami - no way!
Jeżeli wyrobiony jest ślimak (pionowa zębatka, o której pisze THC), to można ją wymienić pobierając z innego licznika. Roboty na 15minut, jeżeli masz licznik na stole. Jeżeli ślimak nie jest zużyty, to najbardziej prawdopodobną przyczyną usterki będzie wyrobiona ośka bębenka przebiegu, z której napęd brany jest do dziennego licznika km. Można sobie z tym poradzić na dwa sposoby:
1. Rozebrać licznik na drobne i mając ośkę w ręku obsadzić ją na ostatnie kółko (jest tylko jedno, na które wchodzi ze wciskiem) na anarob, np. preparat do obsadania łożysk, lub zabezpiecznania gwintów. Kółka (bębenki z cyframi) powinny się luźno obracać na ośce, ponieważ są przesuwane za pomocą właśnie ww. kółka, które wchodzi na ośkę na wcisk.
2. Ustalić miejsce na ośce, w którym jest kółko wchodzące na wcisk i w tym miejscu, z czuciem, pocharatać je kombinerkami lub szczybcami kątowymi. Zabieg ten sprawi, że kółko znów wejdzie na oś z pewnym oporem. Reszta czynności, tak jak w pkt. 1
Być może opis wygląda trochę zagmatwanie, jednak po rozebraniu licznika, łatwo skojarzyć co i jak. Na wspomnianej ośce jest przymocowana na stałe ślimacznica, którą napędza ślimak, o którym wspomniał THC. Ze ślimacznicy, poprzez ośkę napęd przenoszony jest na kółko przesuwające bębenku cyfrowe. Jeżeli oś wyrobiła się, mechanizm poradzi sobie z przesuwaniem jednej cyfry. Przy dwóch, lub trzech występuje nieco zwiększony opór, co sprawia, że oś zaczyna ślizgać się i cały mechanizm staje dęba.