Coffee pisze:
jeszcze jeden pkt. Ja chcialem jechac do Niemiec po zupełnie inny samochód, też klasyk. Juz byłem spakowany i ... przypomniałem sobie że kolega z podstawówki mieszka w Niemczech więc poprosiłem go o telefon do właściciela. Okazało się, że auto nie jest zarejestrowane chociaż mailowo pan potwierdzał, że mogę nim wrócic do Polski. wiec moja wycieczka byłaby na marne bo do ceny należy doliczyć lawetę co stanowi więcej niż te 1200 zł o których pisze Bukol.
Chyba coś się nie dogadaliście, bo niemiecki sprzedający musiałby być nie spełna rozumu, gdyby zdecydował się oddać ci zarejestrowane auto na powrót do Polski. Do takich celów w tym pięknym kraju wymyślono instytucję tablic krótkoterminowych lub eksportowych.
Coffee pisze:
Przegladając ogloszenia to za 20tysi można kupić coupe w Polsce i nie ma opłat celnych itp. Generalnie mówi się (patrz artykuł Idzika w Classicauto nr 53) że beczki w Niemczech są droższe niż w Polsce więc nie wiem czy to na pewno dobry kierunek.
Żeby wysnuć teorię o tym, w którym kraju beczki są droższe, a w którym tańsze nie wystarczy przelecieć raz w tygodniu allegro i mobile.de. Nie znam tekstu, ale spodziewam się, że autor poparł takie stwierdzenie solidną argumentacją.
No miło się gaworzy, nie powiem, zwłaszcza jak to ktoś ma wydać 20 tysięcy, a nie my.
20 tys to w mojej skromnej opinii wystarczający budżet, żeby do zakupu podejśc swobodnie i to po obu stronach Odry, zakładając, ze nie będziesz upierał się np przy pierwszej serii i wyposażeniu.
Kolego, szczęśliwy kandydacie na właściciela dobrej beczki, zechcij rzucić okiem na ten temat i mój post mniej więcej w jego połowie.
klikRozumiem, że już zdecydowałeś, że będzie to auto dwudrzwiowe, ale miej świadomość, że QP jest tożsame z limuzyną od dziobu do słupka A. Później następują różnice, które zasadniczo zmieniają koszty i dostępność części zamiennych. Różnice te kończą się dopiero wraz z początkiem bagażnika. Tylko w temacie uszczelek, których wbrew pozorom jest sporo takie różnice nie sięgają 30% tylko są to grube wielokrotności. "Pakiet startowy", o którym pisze Bukol, a który musiałby zawierać uszczelki to jest kilka tysięcy złotych, dlatego przy wyborze kupety stan tych elementów stawiałbym wysoko na liście argumentów.