Dokładnie. To nie rdza jest słabą stroną 123, tylko jego wiek.
A nawiązując do tego co napisał DJ MAKU, to jest jeszcze jedna ważna przyczyna, że Mercedesów zachowało się więcej niż innych aut, także niemieckich marek. Zarówno obecnie jak i wtedy gdy nowe W123 były sprzedawane w salonach (wówczas nawet bardziej niż teraz), Mercedesy cieszyły się dużym (i zasłużonym) prestiżem i renomą, jakość ich wykonania i dopracowanie techniczne również były wyższe, w związku z czym były znacznie droższe od Fordów czy Opli, a więc i profil klienta był inny. Wydaje mi się, że znaczna większość ludzi, których stać było na kupno nowego, ale i też później używanego, kilkuletniego w123, inaczej traktowali swój samochód i bardziej o niego dbali i szanowali. Kadetty, Rekordy, czy Passaty to były zwykłe, codzienne w miarę tanie dupowozy, które jak się kończyły, to się bez sentymentu złomowało i kupowało nowe, bo remonty były nieopłacalne.
A ze względu na wspomnianą jakość wykonania i zabezpieczenia antykorozyjnego kończyły się szybciej niż Merce. Tak więc mamy dwa czynniki - jakość to jeden i sposób eksploatacji to dwa. Podobnie jest w przypadku BMW. A dowód mamy na ulicach i zlotach. Dopiero teraz Opel Rekord, czy audi 80 z lat 70' jest takim samym uznawanym janktajmerem jak Merc.
Rozpisałem się jak gupi, a coś mi się wydaje, że stałem się Kapitanem Oczywistym
![[hihi]](./images/smilies/hihi.gif)