Bukol pisze:
W W-wie dobry fachowiec ma ponad 2,5k. Zwykły pracownik też koło 1,5k. I mimo tego nie szanują roboty, kradną, bałaganią, chleją...
Jak na W-we, to 1,5k zl to nie jest jakis szal - skoro w Toruniu mozna tyle zarobic, a mozna i wiecej.. to takie minimum u kolegi
Cytuj:
Ja nie toleruję fuch nawet po godzinach pracy. Jak taki koleś po 10h pracy na budowie idzie na fuchę to co on u mnie jutro zrobi? Będzie musiał odsypiać fuchę.
No ja myslalem o mechanice, powiedzmy ze jakies drobiazgi mozna robic w domku, wyspac sie zdazy. Ale problem jest nieco inny, na przykladzie: robilem cos przy SECu, i zbliza sie g. 16. A robota nieskonczona.. i pracownik sie zbiera do chalupy. No to (za przyzwoleniem pracodawcy) wypytuje sie delikwenta, co sie dzieje - a ten, ze on musi do domu. Wydusilem, ze obiecal cos tam w maluchu wymienic jakiejs sasiadce. Pytam sie, ile zarobi. 25 zl - no to ja mu mowie, ze jak zostanie i dokonczy SECa, to dostanie 30 zl, i jeszcze zarobi za nadgodziny od swojego pracodawcy.. bo robote sie konczy, a nie zostawia w polowie. Malucha zrobi jak wroci, albo jutro. Niestety, nie dal sie przekonac, honorowy gosc
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
[oczko]
Cytuj:
Oraz chroniczna niechęć do podróżowania za pracą, bezsensowne przyzwyczajenia do miejsca z dziada pradziada. Na świecie jak gdzieś roboty nie ma to się ludziska przeprowadzają tam gdzie jest. Absolutny brak przedsiębiorczości.
Troche rozumiem niechec do podrozowania.. sam bardzo lubie moje miasto, i bardzo niechetnie bym sie z niego wyniosl. Kilka okazji mialem, i olalem - chociaz mi sie oplacalo. Wole znacznie mniej zarabiac, ale na swoich smieciach.. ino ze ja mam wybor, tzn. mam robote tu gdzie siedze, i duzo 'zdalnej'. Gdyby mnie zycie przycisnelo, tobym pewnie wyemigrowal...
_________________
Pozdrawiam,
Jarek, w123 230TE '85, w126 500 SEC '88, w126 560SEC '88, w116 450 '73
jareg@mb.org.plhttp://www.mb.org.pl/