Przepraszam że się tak wielokrotnie wyprodukowalem

ale jakis taki w gorącej wodzie kąpany jestem. Chciałem wiedzieć już, od razu, na ten tychmiast, niezwłocznie, błyskawicznie. Przez przypadek wprowadziłem nerwową atmosferę niczym w zakładzie u Golarza Filipa. Obiecuję że od dzisiaj zakładam jeden wątek i choćby mnie najbardziej wpływowe osoby w tym państwie starały się przekupić nie założę drugiego (takiego samego wątku).
A tak poważnie to zaniedbałem trochę beczkę i kłopoty zaczęły się sypać jak z rękawa: elektryka tzn. jak jest wilgoć to nie mogę odpalić i przerywa mi strasznie, a jak są ?kałuże? to już wogóle jest kaplica jak wjade to takiej dużej. Gdzies mi zalewa i nie wiem gdzie. Wymienie kable, kopułkę i paluch i zobacze co jest grane. Chciałem też zmienić aparat zapłonowy ale nie jestem zamożnym człowiekiem i przeraża mnie ilość nagromadzonych mankamentów. Nie wiem co z aparatem czy ma być oryginalny od beczki czy jakiś z podobnymi parametrami. I jak tak to jakimi. Potem muszę zrobić zawieszenie z przodu bo jazda staje się wyjatkowo niebezpieczna. Koło od str. pasażera tłucze mi się bardzo (szczególnie na zakrętach i w koleinach), wozi mnie po całej drodze. Łożyska wyją mi jak w szlifierce kamień. Nie wiem ile to wszystko będzie mnie kosztować ale już nie śpie po nocach.
Dziwna sprawa bo przednie zawieszenie po części robiłem rok temu i po remoncie nic sie nie poprawiło. Zmieniłem konówki drązka i wachacze górne i nic. Z tyłu zmieniłem sprężyny i amortyzatory oraz końcówki drążka stabilizatora i przy ostrzejszym zakręcie dalej jest wrażenie że ucieka tył.
Także problemów mam co nie miara.
Przepraszam że się tak rozpisałem ale nadrobiłem rok czasu i chciałem się gdzieś wyżalić.
PaiHiWo